Tegoroczny wyścig Ślężański Mnich z pewnością zapadnie w pamięć sympatykom kolarstwa. Nowa runda, nie tylko wiedzie przez miejscowości, z których pochodzą znakomitości kolarskie, ale i wprowadzi nowe elementy do rywalizacji.
Początek tradycyjny w stronę Sulistrowic i Winnej Góry, na której szczycie trasa wiedzie nie w lewo, zjazdem do Przemiłowa, jak bywało w latach poprzednich [285m n.p.m.], a w prawo i [uwaga!] dalej pod górę! Wspinaczka przez to zostaje przedłużona o kilkanaście metrów [294 m n.p.m.]. Potem długi i szybki zjazd do Olesznej, gdzie kolarzy przywita [tu nowość!]... kilometrowy odcinek bruku. A dalej już tylko gorzej :)

Profil sugeruje, że dalsza część trasy jest lekko pofałdowana i tak jest w istocie. Gwarantujemy jednak, że na tym odcinku nie będzie miejsca w chwile oddechu. Cały czas góra-dół, lewo-prawo, polami na wietrze. Nogi zabolą na pewno. Na wysokości Jordanowa ostro w lewo i potem już cały czas prosto aż do Sobótki. Tam, tradycyjnie też, runda zakończy się kombinacją podjazdów na ul. Garncarskiej [śr. nachylenie 4,6% / max. nachylenie 9%] i al. Św. Anny. Warto dla bezpieczeństwa też dodać, że na całej trasie umiejscowione są 3 progi zwalniające: w Sulistrowicach, Tomicach i na wjeździe do Sobótki. Wszystkie one nie powinny sprawić problemów dla kolarzy, ale warto o nich wiedzieć, żeby nie było niespodzianki. Poniżej znaleźć można link do trasy: